Miasto utrzymane w czystości

Miasto utrzymane w czystości

Pierwsze oznaki kończącego się lata zwiastują znacznie więcej rzeczy, niż zmianę temperatury. Wraz z nią możemy zaobserwować wzrost liczby dni z opadami atmosferycznymi wszelkiej maści, między innymi deszczu oraz śniegu. Nie można również zapominać o wracających urlopowiczach i większej liczbie samochodów w miastach. Właśnie dlatego początek września stanowi największe wyzwanie dla służb porządkowych w mieście.

Widoczne gołym okiem

Wystarczy tylko jedno spojrzenie na krajobraz centralnej części aglomeracji, żeby zauważyć różnicę. Znaczna większa ilość emitowanych spalin przez samochody nie trafia tylko i wyłącznie do atmosfery. Wiele z tych osadów pozostaje na budynkach, przez co ich elewacja pozostawia wiele do życzenia pod kątem estetycznym. Na dłuższą metę można reagować, na przykład poprzez promocję komunikacji miejskiej oraz wzrost liczby kilometrów ścieżek rowerowych, natomiast w momencie, gdy trzeba tę elewację doprowadzić do porządku, warto postawić na sprawdzone i pewne rozwiązania. Czyszczenie przemysłowe od wielu lat stanowi podstawę przy okazji usuwania szkodliwych osadów ze ścian zewnętrznych.

Kilkanaście pięter w górę

Są oczywiście takie miejsca, których nie zobaczymy z perspektywy przechodnia, który właśnie spaceruje po chodniku. Oczywiście mowa tutaj o najwyższych budynkach. Wbrew pozorom, znacznie trudniejsze niż doprowadzenie dachu do stanu względnego porządku jest odpowiednie zadbanie o najwyższe piętra wszelkiego rodzaju wieżowców. Niemal w każdym mieście w naszym kraju możemy zauważyć coraz większą liczbę biurowców oraz bardzo wysokich bloków mieszkalnych. Właśnie dlatego tak istotne z perspektywy utrzymywania miasta w czystości są prace wysokościowe. Gorzów Wielkopolski, Poznań, Katowice - jak widać nie tylko w Warszawie istnieje zapotrzebowanie na takie usługi.

Zacznijmy od podstaw

Należy mieć oczy szeroko otwarte i skupiać się nie tylko na jednym punkcie. W przypadku troski o czystość miasta warto również patrzeć pod nogi. Chodniki oraz deptaki bardzo często znajdują się w dramatycznym stanie. Czyja to wina? Przede wszystkim ludzi pod wpływem alkoholu, którzy w trakcie gorączki sobotniej nocy nie zwracają uwagi na nic i na nikogo, przez co ich puste butelki, plastikowe szklanki i niedopałki po papierosach lądują na ziemi. Dzieje się to przede wszystkim w okolicach starówek, gdzie oczywiście trzeba zatroszczyć się o czyszczenie kostki brukowej. Gdańsk, Warszawa, Kraków - szczególnie narażone na to są miasta bogate w turystów z Polski i ze świata.